Szeroka gama produktów do makijażu sprawia, że ciężko wybrać odpowiedni kosmetyk. Rozświetlacz, bo o nim dzisiaj mowa, zaskarbił sobie kluczowe miejsce w mojej kosmetyczce. Razem z różem uwydatniają kontury twarzy i dodają świeżego wyglądu. Mam taką zasadę, że nawet jeśli nie mam ochoty się malować, a moja cera wygląda nie najlepiej to podkreślam policzki. Było już o rozświetlaczu w płynie i o tym, jak go nakładać. Tym razem postanowiłam wam przybliżyć mój codzienny rytuał rozświetlający. Poznajcie, rozświetlacz do twarzy w sztyfcie Collistar.
Co napisał producent
Twist XL Illuminate to rozświetlający sztyft o kremowej strukturze. Dostępny jest w dwóch kolorach, złotym beżu i złotym brązu. Idealny do rozświetlania twarzy punktowo. Optycznie podkreślający efekt opalenizny na twarzy i dekolcie. Produkt: Włoski.
Rozświetlacz Collistar Twist XL Illuminate – moja opinia
Rozświetlacz w sztyfcie marki Collistar trafił w moje ręce niespodziewanie. Mianowicie wygrałam go w konkursie. Chcąc, nie chcąc zaczęłam włączać go do mojego codziennego makijażu. Sztyft pozwala na łatwą aplikacje. Rozświetlacz w takiej formie w porównaniu do rozświetlacza w płynie lepiej się rozprowadza. Mogę dowolnie operować kredką po całej buzi. Przypadł mi odcień złotego brązu, który jest za ciemny dla mojej karnacji. Używam go więc jako bronzer i równomiernie podkreślam kości policzkowe.
Jak nakładać rozświetlacz w sztyfcie?
W pierwszej kolejności należy wysunąć odpowiednią ilość kosmetyku. Nie może być to za duża porcja, gdyż grozi to złamaniem sztyftu. Następnie uśmiechamy się, aby uwydatnić kości policzkowe. Właśnie w tym miejscu, załamania, rysujemy kreskę. Przejeżdżamy od ucha w stronę nosa.
Kolejnym krokiem będzie zmiękczenie naszej linii. Najlepiej jest zrobić to przy pomocy pędzla do nakładania różu.
Dalej dodajemy odrobinę różu i cieszymy się pięknie wykończonym makijażem.
Znalezienie i dopasowanie idealnego kosmetyku rozświetlającego to nie łatwe zadanie. Dostęp do tak wielu drogerii i sklepów internetowych nie ułatwia wyboru. Istotne jest ciągłe testowanie i szukanie, tak aby nie trafić na bubel kosmetyczny. Dobrze dobrany rozświetlacz pełni ważną rolę w codziennym makijażu. Co więcej, umiejętnie jego stosowanie może podnieść efekt końcowy do miana makijażu profesjonalnego. Wiem po sobie, że czasami nowy kosmetyk po prostu wpada nam w ręce lub gdzieś o nim przeczytaliśmy i chcemy go wypróbować. Może i tak będzie tym razem?
Jeśli macie swój ulubiony rozświetlacz, który chcecie polecić to śmiało piszcie w komentarzach.